Dziś nie będzie żadnego ,,Cześć i czołem!". Nie, takiego powitania używa się, gdy pisze się o czymś wesołym, o czymś miłym. A ten post? Ten post to będzie nic innego jak gówno. Gówno, którego pewnie nie przeczytacie do końca, bądź w ogóle nie przeczytacie. Może od razu przejdę do rzeczy...
Kiedyś.
To wszystko było inne.
Redaktorki sumiennie wykonywały swoją pracę.
Administratorki nie zaniedbywały blogów.
Kochały je.
Redaktorki nie odchodziły po miesiącu.
Wyświetleń było tryliard.
I komentarzy też.
Po prostu to, o czym można tylko pomarzyć w dzisiejszych czasach.
Nikt nikogo nie wyzywał.
Miła atmosfera...
A teraz..
Wszystko jest inaczej.
Nikt nie pisze.
Adminki (w śród nich ja), mają w dupie co się dzieje z blogiem.
Redaktorki odchodzą.
Co raz więcej hejtów.
I co? I ch*j.
Przepraszam za to teraz powiem, ale...
Ta cała zjebanina zaczęła się po odejściu.... Magdy..
Magda, wiem, odeszłaś na chwilę, ale ile może trwać ta chwila?!
Dziewczyny, czy w ogóle Wam przez myśl nie przeszło, aby wreszcie posta napisać!
Musicie uwierzyć, że to da się uratować!
Tak, nie będę ukrywała tego, że jestem załamana..
Aleksa i Iwona, admniki, odeszły z Emily...
Kathey usunęła bloga...
Tutaj nikt nie pisze !
Ja też....
Tak, przyznaję nie jestem bez winy.
Nikt już o mnie nie pamięta...
Nie wie kto pisze...
I szczerze mówiąc to zawiodłam się przede wszystkim na SOBIE.
,,Do szczęścia nie ma żadnej widny, trzeba iść po schodach'.
I tego właśnie się trzymam w życiu.
To jest dla mnie ważne..
I mam w wyjebane co sobie myślą teraz inni.
Ale w ciąż gdzieś mam nadzieję...
Że to odżyje.
I wszystko się zacznie od nowa.
Nie, nie usunę się.
Jeszcze coś spróbuję zrobić, jeżeli Wy tego chcecie.
Ale czy opłaca się to dalej ciągnąć.....?
`Nina